środa, 7 lipca 2010

króciutko...

...i po spotkaniu. wszystko co dobre szybko się kończy, choć na pocieszenie wizja nocnego zlotu scrapowych czarownic ze szczecina.Już 6 sierpnia. Rezerwacje poczynione oby tylko sił nie zabrakło. Moje kochane urwisy tak te dwa małe jak i ten całkiem dorosły (w zasadzie stary) dają mi ostatnio mocno w kość, absorbują mnie non stop.Choć są momenty które rekompensują mi to w 100%. Podzielę się z wami obrazkiem który zawsze mnie wzrusza ;D


Antek i Frania





Jeśli chodzi o efekty spotkania scrapowego, to są to oczywiście drobne zakupy i mnóstwo inspiracji, sam nastrój jaki towarzyszy naszym spotkaniom powoduje, że mam ochotę coś zrobić.Więc oto jest. Kartka dla przyjaciółki która obroniła całkiem niedawno swoją prace licencjacką, jednocześnie poszerzając grono "wykształciuchów" ;D





pozdrawiam ;)

Brak komentarzy: