Długo długo nie mogłam zająć się dłubaniem, poczucie obowiązku względem pisania nieszczęsnej pracy licencjackiej zabijało we mnie choćby myśl o tworzeniu (wewnętrzny głos szeptał: skoro masz czas na przyjemności to powinien i być na obowiązki).Praca nadal leży odłogiem nie mam do tego głowy, ale nie usprawiedliwiłam się sama, nadarzyła się okazja której nie mogłam przegapić. 6 urodziny mojej kochanej bartnicy Ani były powodem przerwy w nic nierobieniu, tak więc mogłam pod tym pretekstem dać upust żądzom które do tej pory z bólem serca trzymałam na wodzy.
Oto wynik moich starań.
Oczywiście do tej urodzinowej kartki dorzuciłam skromny drobiazg ;D
2 komentarze:
Karteczka pewnie się spodobała? :) pozdrawiam i życzę więcej wolnego czasu na twórcze "dłubanko" ;)
Czas nagli, a Wielkanoc tuż tuż... więc jak nie teraz to kiedy? pozdrawiam :)
Prześlij komentarz