środa, 15 lipca 2009

jak nie urok to sraczka

Moja mama tak zawsze mawia kiedy wymyślam co róż to nowe problemy, bo fakt mam ku temu jakieś dziwne skłonności. Chodzi o to, że studia I-go stopnia już za mną, obrona pracy licencjackiej także, nawet impreza była-bardzo udana. Wydawać by się mogło, że mam kupę wolnego czasu i nic innego na głowie poza pomysłami na zrobienie czegoś na co wcześniej brakowało chwili. No więc mam teraz czas bo są wakacje ba nawet mam męża w domu do towarzystwa i pomocy, więc jeśli o mnie chodzi to scenariusz idealny. Ale teraz kiedy mogę to już mi się nie chce robić. Jak mała dziewczynka tęsknie za mamusią (odpoczywa od nas w sanatorium)Antosiowi wyżynają się kolejne zęby co skutkuje gigantyczną gorączką która dopiero co spadła po szczepionce. No i męczą mnie chyba najbardziej-mdłości, bez względu na porę dnia i nocy ale to za sprawą cudu który powoli dojrzewa, żeby za dziewięć miesięcy móc w pełni nas uszczęśliwić swoją obecnością ;D

p.s
więc mimo tych wszystkich uroków i tych innych(tytułowych)spraw jestem bardzo ale to bardzo szczęśliwa.

sobota, 11 lipca 2009

....


Tsumiko zaprasza na candy, naprawdę ciekawe rzeczy ;D